Fręch walczyła z Sabalenką. Nowa liderka za mocna dla Polki [WIDEO]
Magdalena Fręch w ostatnich tygodniach fenomenalnie spisywała się na światowych kortach. W ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Wuhan musiała jednak uznać wyższość Aryny Sabalenki.
Po rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim na światowe korty wciąż nie wróciła Iga Świątek. Jest już pewne, że przed WTA Finals Polka straci fotel liderki świtowego rankingu.
W Arabii Saudyjskiej z "jedynką" rozstawiona będzie Aryna Sabalenka. Pozostaje tylko pytanie, jak duża będzie jej przewaga nad naszą tenisistką.
Choć Świątek do Wuhan nie pojechała, to Polscy kibice i tak mieli dużo powodów do radości podczas turnieju w Chinach. Wszystko dzięki dobrej postawie Magdy Linette i Magdaleny Fręch.
Obie zawodniczki dotarły do ćwierćfinału. Linette musiała w piątkowy poranek uznać wyższość Coco Gauff i przegrała 0:6, 4:6.
Będąca w życiowej formie Fręch mierzyła się natomiast z Sabalenką. Niestety, od początku to Białorusinka dominowała na korcie. W pierwszym secie błyskawicznie wyszła na prowadzenie 4:0.
Później Polka nawiązała walkę z wyżej notowaną rywalką. Odrobić strat się jednak nie udało. Turniejowa "jedynka" wygrała pierwszą partię 6:2.
Takim samym wynikiem zakończyła zakończyła się druga odsłona, mająca dość podobny przebieg. Tym razem Fręch straciła serwis trzykrotnie, a sama raz przełamała rywalkę. Finalnie Sabalenka wygrała 6:2, 6:2 i zameldowała się w półfinale, gdzie zmierzy się ze wspomnianą już Gauff.