Finał Masters nie dla Radwańskiej, Kerber lepsza od Polki

Mecz zaczął się dla Polki niezbyt szczęśliwie. Kerber przełamała ją już w pierwszym gemie. Potem jednak Radwańska odwróciła role i sama przełamała rywalkę, która zresztą wydatnie jej w tym pomogła - podwójnym błędem serwisowym w decydującym momencie.

Trzeci gem przyniósł... trzecie przełamanie! Po chwili Niemka wygrała też własne podanie i zrobiło się 3:1. Kolejny gem padł już łupem Radwańskiej, ale następny - przy swoim podaniu - wygrała Kerber, zaraz też dorzuciła kolejne w tym meczu przełamanie i było już 5:2. Ostatni gem był formalnością, przeciwniczka wygrała własne podanie i tym samym pierwszego seta.

Druga partia znów zaczęła się od przełamania - punkt zdobyła Kerber, ale w kolejnym gemie Radwańska powtórzyła wyczyn rywalki i doprowadziła do remisu. Po kolejnych kilkunastu minutach okazało się, że początek seta jest powtórzeniem pierwszego, bo Niemka ponownie przełamała naszą tenisistkę, wychodząc na prowadzenie 2:1. Po chwili w imponującym stylu - wyciągając wynik ze stanu 0:30 - podwyższyła to prowadzenie. 

Dalej nie było lepiej. Kerber prowadziła z podwójnym przełamaniem 4:1, gema na 5:1 wygrała dzięki własnemu podaniu - decydującą piłkę Radwańska posłała w aut. Wyraźnie zniechęcona Polka w kolejnym gemie przegrała kolejny raz swoje podanie i tym samym uległa Niemce w całym meczu, odpadając z Masters.