Ekspert od dopingu zabrał głos ws. Świątek. Nie ma żadnych wątpliwości. "Jestem przekonany"
Iga Świątek we wrześniu dostała pozytywny wynik testu antydopingowego. Ekspert z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej widział badania Polki i w rozmowie ze Sport.pl przekonuje o jej całkowitej niewinności.
W organizmie tenisistki wykryta została trimetazydyna. Jej stężenie było jednak wyjątkowo niskie i wynikało ze skażenia melatoniny, którą Świątek regularnie przyjmuje.
Jak podkreśla Andrzej Pokrywka, ekspert z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej, Polka została ofiarą niedoskonałego systemu. Jego zdaniem nie powinno być mowy o żadnej karze.
- Mimo że sam pośrednio przyczyniłem się do wprowadzenia tego związku na listę substancji i metod zabronionych w sporcie, angażuję się w obronę niewinnych sportowców, w tym przypadku Igi Świątek. System kontroli stosowania dopingu i karania za złamanie reguł musi być surowy, jednak nie jest idealny i w tej sytuacji mamy do czynienia z jego wadą, której ofiarą padła tenisistka - powiedział Pokrywka.
Ekspert w rozmowie ze Sport.pl przyznał, że widział testy zawodniczki. Nie pozostawiają one żadnych wątpliwości, że nie przyjęła ona zabronionej substancji świadomie. Są dowodem na niewinność Świątek.
- Od wielu lat pełnię funkcję konsultanta naukowego w sprawach dotyczących dopingu. Po analizie wyników testów, danych o wynikach innych licznych kontroli zawodniczki i pozostałych informacji, od początku byłem jednoznacznie przekonany o jej niewinności - podkreślił.
- Stężenie substancji w próbce moczu jest ekstremalnie niskie, a negatywny wynik analizy próbki włosów zawodniczki potwierdził, że nie doszło do przyjęcia przez nią trimetazydyny w ilości odpowiadającej nawet jednorazowej najmniejszej dawce terapeutycznej dla tej substancji. Niewinność zawodniczki w świetle dowodów naukowych nie powinna być podawana w jakąkolwiek wątpliwość - zakończył.