Ekspert bez złudzeń o Świątek. "Nie jest i nie była"

Rozpoczął się trzeci tegoroczny turniej wielkoszlemowy, Wimbledon. Choć Iga Świątek wygrywała juniorską edycję imprezy, w seniorskiej nie osiąga znakomitych wyników.

Dopiero w ubiegłym roku 23-latce udało się dotrzeć do ćwierćfinału zawodów na londyńskiej trawie. Wcześniej kończyła je kolejno na pierwszej, czwartej i trzeciej rundzie.

Tomasz Wolfke uważa jednak, że występy Polki należy oceniać przez progres w grze. Sprawozdawca Eurosportu ocenia, że nie chodzi jedynie o osiągniętą fazę zawodów.

- W tym turnieju chodzi o to, czy Iga zrobiła postęp. Jeśli go nie zrobi, to prędzej czy później przegra, czy to będzie czwarta, czy piąta runda. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy, żeby odpadła jak najpóźniej, ale ona nie jest główną faworytką do zwycięstwa i nią nie była. Mam nadzieję, że kiedyś wygra, ale żeby wygrać, to musi troszeczkę lepiej grać na trawie - powiedział Wolfke.

- Kiedy liderka światowego rankingu odpada w pierwszych rundach, to na pewno jest sensacja, a szczególnie gdy jest to Iga. Dlatego jeśli odpadnie przed 1/8 finału, to na pewno będzie zawód, dla niej samej również. Wiedząc o tym, że całkowicie odpuściła starty przed Wimbledonem, to na pewno nie jest to jej kluczowy turniej w tym roku - dodał w Przeglądzie Sportowym Onet.

Po wygranej z Amerykanką Sofią Kenin na liderkę rankingu WTA czeka Chorwatka Petra Martić. Starcie drugiej rundy zostanie rozegrane po południu na korcie centralnym.