Dramat Świątek! Nie wykorzystała meczbola i odpadła z Australian Open! [WIDEO]
Iga Świątek po dramatycznym meczu odpadła z Australian Open. Polka po dramatycznym meczu przegrała 7:5, 1:6, 6:7(8) z Madison Keys. Wcześniej nie wykorzystała piłki meczowej.
Świątek uchodziła za zdecydowaną faworytkę spotkania z Keys. Z Amerykanką grała wcześniej pięciokrotnie i cztery z tych pojedynków wygrała. Początek starcia w Melbourne nie był jednak łatwy dla obu zawodniczek.
Mecz zaczął się bowiem od festiwalu przełamań. Świątek dwukrotnie straciła podanie, ale za każdym razem natychmiast odrabiała straty i doprowadzała do wyrównania.
W piątym gemie Polka jako pierwsza zdołała utrzymać serwis. Tego samego nie można było powiedzieć o Keys - Amerykanka znów straciła podanie, dzięki czemu Świątek wyszła na dość komfortowe prowadzenie.
Przy stanie 5:2 nasza tenisistka miała piłkę setową. Niestety, nie zdołała uzyskać kolejnego przełamania, a po chwili sama po raz trzeci straciła serwis. W efekcie zrobiło się 5:5.
W kluczowym momencie to Świątek była górą. Polka najpierw utrzymała serwis, a później zdobyła decydujące przełamanie. W efekcie wygrała pierwszą partię 7:5.
Druga odsłona była niestety fatalna dla wiceliderki światowego rankingu. Keys całkowicie zdominowała naszą tenisistkę, a Świątek popełniała mnóstwo błędów. W efekcie Amerykanka wyszła na prowadzenie 5:0.
Świątek zdołała przełamać rywalkę, ale sama w całej partii ani razu nie utrzymała podania. Popełniała mnóstwo podwójnych błędów, a Keys wygrała 6:1.
Trzecia odsłona znów była bardzo zacięta. Świątek udało się wreszcie przerwać fatalną serię przy własnym podaniu i utrzymać serwis. W czwartym gemie nasza tenisistka obroniła break pointa, w kolejnym sama nie wykorzystała okazji na przełamanie.
Przy stanie 3:4 i serwisie Polki zrobiło się 15-40. Świątek zdołała się wybronić, a po chwili sama miała aż cztery okazje na przełamanie Keys. Niestety, także tym razem nie skończyło się to breakiem.
Kluczowy moment meczu przyszedł przy stanie 5:5. Wówczas Świątek wywalczyła trzy break pointy i wykorzystała ostatniego z nich. Po chwili miała piłkę setową. Niestety, nie wykorzystała jej, a po chwili przegrała gema po podwójnym błędzie serwisowym.
Ostatecznie o wszystkim rozstrzygnął rozgrywany do 10 punktów tie-break. W kluczowej rozgrywce Świątek przez długi czas miała przewagę nad rywalką. Nie mogła jej jednak odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Później zrobił się remis 7:7.
Finalnie Keys utrzymała jednak nerwy na wodzy i w dramatycznych okolicznościach wygrała 7:5, 1:6, 7:6(8). Dzięki temu to ona zagra w meczu o tytuł z Aryną Sabalenką. Finał zaplanowano na sobotę, na 9:30 czasu polskiego.