Drakońska kara za ustawianiu meczów w tenisie. Musi oddać dużą część pieniędzy zarobionych na korcie

Drakońska kara za ustawianiu meczów w tenisie. Musi oddać dużą część pieniędzy zarobionych na korcie
Krzysztof Porebski/Pressfocus
Ustawianie meczów w sportach indywidualnych nie jest niczym nowym. Kilka tygodni temu na trop tego typu procederu natrafił jeden z zagranicznych śledczych. W efekcie na gracza została nałożona potężna z jego perspektywy kara.
Rumuński zawodnik, Petru-Alexandru Luncanu nigdy nie zawitał do światowej czołówki ATP. Przez znaczną część kariery przebywał w czwartej setce rankingu. Jego najlepszym wynikiem była 304. pozycja, która pozwalała na udział w mało prestiżowych zawodach.
Dalsza część tekstu pod wideo
O 34-letnim tenisiście zrobiło się głośno kilka dni temu. Jak się okazuje, nie ze względu na wyniki, a z powodu nieprzepisowych działań, których dopuścił się doświadczony zawodnik.
Jeden ze śledczych, Raj Parker dotarł do informacji, z których wynika, że pochodzący z Rumunii gracz miał brać aktywny udział w ustawianiu spotkań. Wśród zarzutów znalazła się również aktywna gra na rynkach bukmacherskich. Do łamania przepisów przez Luncanu miało dochodzić w latach 2017-21.
Parker nie ujawnił jednak informacji, czy oskarżony zawodnik miał wpływ tylko i wyłącznie na własne mecze, czy ingerował także w wyniki innych spotkań.
Sprawą dotyczącą 34-latka zajęła się International Tennis Integrity Agency, czyli organizacja będąca odpowiedzialna za ochronę uczciwości profesjonalnego tenisa na całym świecie. W efekcie na gracza z Rumunii została nałożona kara pięcioletniego zawieszenia. Doświadczony zawodnik będzie mógł wrócić do gry dopiero w 2028 roku.
Ponadto został obciążony grzywną w wysokości 40 tys. dolarów. Kara finansowa może być dla 34-latka o tyle dotkliwa, że przez całą karierę udało mu się zarobić raptem cztery razy więcej, około 156 tys. dolarów.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 17 Jun 2023 · 14:45
Źródło: Twitter

Przeczytaj również