"Dorwę Cię". Sabalenka odgraża się Świątek. Jasna deklaracja po finale w Rzymie
Iga Świątek w drugim turnieju z rzędu pokonała w meczu o tytuł Arynę Sabalenkę. Białorusinka liczy na wielki rewanż w finale Rolanda Garrosa.
Dwie najlepsze tenisistki świata stworzyły dwa tygodnie temu kapitalne widowisko w Madrycie. Wówczas Polka zwyciężyła w trzech setach.
W tę sobotę w Rzymie Świątek zdecydowanie zdominowała Białorusinkę. Tym razem pozwoliła Sabalence na wygranie zaledwie pięciu gemów.
Światowa "dwójka" wierzy w to, że weźmie rewanż na Polce już podczas Rolanda Garrosa. Chce wygrać finał w Paryżu, zapobiegając czwartemu triumfowi Polki.
- Gratulacje Iga, nie zapomnę teraz, by Cię pochwalić. Tym razem przegrałam, ale nie zapomnę dorwać Cię w finale Rolanda Garrosa - zwróciła się do Świątek, cytowana przez Przegląd Sportowy Onet.
Polka szybko odniosła się do tych słów. W pomeczowej wypowiedzi także zwróciła się w kierunku swojej wielkiej rywalki.
- Aryna, to kolejna nasza batalia, kolejny finał. Wiedziałam, że nie będzie łatwo. Gratuluję Ci i dziękuję za mecz i za to, że wciąż pchasz mnie do przodu. Zobaczymy, jak to będzie w Paryżu - odparła.