Dlatego Świątek zdeklasowała rywalkę. "Miałam wrażenie"

Świątek znakomicie rozpoczęła niedzielną rywalizację. Już w pierwszym gemie udało jej się przełamać rywalkę. Po upływie kwadransa prowadziła 3:0.

Jastremska była tłem dla rewelacyjnie spisującej się wiceliderki rankingu WTA. Ukrainka popełniała zbyt wiele niewymuszonych błędów, przez co przegrała pierwszego seta do zera.

W drugiej partii obraz meczu nie uległ zmianie. Wciąż na korcie niemal niepodzielnie rządziła Świątek. Polka wygrała całe spotkanie 6:0, 6:2. Po meczu została zapytana o kwestię przyzwyczajenia się do zmiany czasu w Stanach Zjednoczonych.

- Trochę ciężko było wstać, ale bardziej wieczorem zastanawiałam się, czy zasnę szybko, bo wiedziałam, że tutaj mam jeszcze godzinę mniej snu. Ale wszystkie noce tutaj były świetne, spałam dobrze i nie było z tym żadnego problemu - powiedziała Świątek na antenie Canal+ Sport. Następnie przeszła do analizy meczu.

- Na pewno bardzo dobrze mi się serwowało, przychodziło mi to łatwo. W obronie czułam się świetnie. Właściwie nic mi trudno nie przychodziło. Szczerze mówiąc, miałam wrażenie, że ona w pewnym momencie zaczęła podejmować ryzykowne decyzje. A z drugiej strony przestała trafiać pierwszym serwisem, więc ja musiałam dostosować się do tego, co się dzieje na korcie - dodała.

Świątek czeka teraz na rywalkę, z którą zagra w 1/8 finału Indian Wells. Będzie nią Karolina Muchova lub Katerina Siniakova.