Djoković przeszedł do historii. Nie do wiary, o której skończył mecz [WIDEO]

W wyniku obfitych opadów deszczu organizatorzy Roland Garros mają kłopoty z punktualnym rozgrywaniem spotkań. Starcie Huberta Hurkacza z Denisem Shapovalovem trwało dwa dni i zostało dokończone pod dachem. Taki ruch spowodował kolejne utrudnienia w sobotnim grafiku.

Dopiero o 22:40 swój mecz w ramach 1/16 finału Roland Garros rozpoczął Novak Djoković. Jego rywalem był Lorenzo Musetti. Włoch postawił się mistrzowi i przyczynił się do wielkiego widowiska.

Początek starcia należał jednak do Djokovicia. Przy stanie 5:5 lider rankingu przełamał rywala i w efekcie zgarnął pierwszego seta. Musetti nie złożył broni i szybko zabrał się za odrabianie strat.

Druga odsłona meczu była bardzo wyrównana. Obaj zawodnicy doprowadzili do tie-breaka. W tym piłki setowej nie wykorzystał Djoković. W samej końcówce za ciosem poszedł jego rywal, który za sprawą zdobycia trzech punktów z rzędu wyszarpał zwycięstwo w drugiej partii.

Musetti nie poprzestał na pojedynczym triumfie i wykorzystał kryzys Serba. W trzeciej odsłonie gry włoski zawodnik przełamał Djokovicia dwa razy, co przełożyło się na wygranie seta wynikiem 6:2.

Po porażce w trzeciej partii lider rankingu ATP wziął sprawy w swoje ręce i nie pozostawił żadnych złudzeń rywalowi. W czwartym secie triumfował on rezultatem 6:3. Do prawdziwej demolki doszło w ostatniej odsłonie starcia. Djoković wszedł na wyżyny możliwości i nie stracił nawet gema.

Starcie na korcie Philippe-Chatrier trwało cztery godziny oraz 32 minuty i zakończyło się o 3:07 nad ranem. Serb i Włoch ustanowili tym samym rekord najpóźniej zamkniętego meczu na Roland Garros.

Zwycięstwo Novaka Djokovicia nad Lorenzo Musettim 3:2 (7:5, 6:7, 2:6, 6:3, 6:0) przyczyniło się do awansu Serba do 1/8 finału turnieju. Tam jego przeciwnikiem będzie Francisco Cerundolo.