Djoković był gigantycznym faworytem, a pachniało sensacją. Serb uratował się i gra dalej w Australian Open
Novak Djoković awansował do trzeciej rundy Australian Open, choć w meczu z dużo niżej notowanym Alexeiem Popyrinem miał zaskakująco spore problemy.
Djoković był ogromnym faworytem starcia z Australijczykiem. Kurs na zwycięstwo Serba wynosił u bukmacherów… 1.02.
Pierwszy set toczył się jeszcze pod dyktando Serba. Początkowo obaj zawodnicy zgodnie wygrywali swoje gemy serwisowe, ale przy stanie 4:3 faworyzowany Djoković przełamał rywala, a potem wygrał całą partię 6:3.
W drugiej odsłonie rywalizacji kibice zobaczyli jednak szokujący zwrot zdarzeń. Popyrin szybko wyszedł na prowadzenie, przełamał Djokovicia i prowadził już 4:1. Co prawda “Nole” wrócił do gry i przy stanie 5:4 dla rywala miał swój gem serwisowy, ale niespodziewanie go przegrał.
Zrobiło się zatem 1:1 w setach, a trzecia partia była najbardziej wyrównana. Wówczas Popyrin zmarnował kapitalną szansę. Gdy prowadził 5:4, miał trzy piłki setowe. Nie wykorzystał ich jednak, a do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. W nim lepszy okazał się Djoković, który wygrał do czterech.
W czwartym secie faworyt poszedł za ciosem. W szóstym gemie przełamał Popyrina i zyskał bezcenną przewagę na finiszu partii. 24-letni Australijczyk starał się jeszcze nawiązać walkę z Djokoviciem, ale musiał uznać wyższość Serba.
Rozstawiony z pierwszym numerem “Nole” wygrał 6:3 i zameldował się w kolejnej rundzie Australian Open. W niej zmierzy się z Tomasem Martinem Etcheverrym.
Novak Djoković - Alexei Popyrin 6:3, 4:6, 7:6 (4), 6:3