Czekają wiele godzin, by wejść na korty Wimbledonu. Powód zaskakuje

W mediach społecznościowych dominują przepełnione złością i rozczarowaniem komentarze kibiców tenisa zgromadzonych przed kortami Wimbledonu. Fani nie ukrywają negatywnych emocji skierowanych w stronę organizatorów. Wszystko z powodu wzmożonych kontroli bezpieczeństwa wydłużających kilkukrotnie czas oczekiwania na wejście.
"The Queue" stała się tradycją Wimbledonu. Wszyscy, nie tylko ci, którym udało się kupić bilety w internetowej przedsprzedaży, mogą stanąć w kolejce i liczyć na to, że właśnie im przypadnie okazja do zakupienia wejściówki na jeden z trzech głównych kortów, a w najgorszym wypadku - na korty boczne. Tegoroczne kolejki są jednak rekordowe: zarówno pod względem liczby kibiców, jak i czasu oczekiwania.
Już wczoraj, podczas pierwszego dnia turnieju, w kolejce stało około 12 tysięcy fanów. Dużej części nie udało się jednak w ogóle wejść na korty. Dlatego też niektórzy z nich rozbili namioty przed wejściem i oczekiwali na kolejny dzień zmagań. Jak wynika z relacji "BBC", ze względu na zmniejszenie się liczby uczestniczących w kolejce, dzisiaj proces wpuszczania fanów przebiega nieco sprawniej, choć kolejki są nadal kilkugodzinne, a kibice narzekają na brak dostępu do wody czy miejsc do siedzenia.
Jaka jest jednak główna przyczyna tego stanu rzeczy? All England Club, organizatorzy turnieju, obawiają się, że wśród oczekujących znajdują się aktywiści Just Stop Oil, słynący w ostatnich miesiącach z nagłego przerywania wydarzeń sportowych. Wymuszone przerwy nastąpiły m.in. w czasie tegorocznych Mistrzostw Świata w snookerze, a także towarzyskiego meczu krykieta, w którym Anglia grała z Australią.
Z tego względu kontrole bezpieczeństwa przy wejściu na kompleks stały się dużo bardziej restrykcyjne i wymagające poświęcenia większej ilości czasu. Ochroniarze poszukują bowiem w bagażach farb, kleju czy kolorowych proszków. Nie wpuszczają na korty fanów wyposażonych w kremy do opalania czy metalowe butelki.
Turniej potrwa do 16 lipca. Jeszcze dziś swoje spotkania rozegrają między innymi Andy Murray czy Jelena Rybakina, a polskich kibiców najbardziej zainteresuje starcie Ons Jabeur z Magdaleną Fręch.