Co za mecz Hurkacza! Był o włos od półfinału [WIDEO]

Hurkacz wystąpił w Montrealu niedługo po wycofaniu się z Igrzysk Olimpijskich. W Kanadzie wygrał wcześniej dwa zacięte pojedynki i zameldował się w ćwierćfinale.

Tam mierzył się z Alexeiem Popyrinem. Australijczyk już w pierwszym gemie przełamał naszego tenisistę, ale nie był w stanie utrzymać przewagi.

Hurkacz najpierw odrobił straty, a później zdobył jeszcze jednego breaka. Dzięki temu w pierwszym secie wrocławianin zwyciężył 6:3.

Drugą odsłonę to Polak zaczął lepiej i prowadził już 3:1. Wydawało się wówczas, że jest już bardzo blisko awansu do półfinału.

Niestety, Popyrin wrócił do spotkania. Wyrównał stan drugiego seta, a w tie-breaku okazał się skuteczniejszy, wygrywając 7-5.4

Od początku trzeciej odsłony Hurkacz miał problemy przy własnym podaniu. W pierwszym oraz trzecim gemie zdołał obronić po jednym break poincie, a przy stanie 2:2 wyszedł ze stanu 0-40, czterokrotnie oddalając wizję przełamania.

Niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się na Popyrinie, ale i Hurkacz nie wykorzystał break pointa. Przy stanie 4:3 dla naszego tenisisty to Australijczyk wyszedł z kolei ze stanu 0-40.

Niestety, przy stanie 5:5 Popyrin znów mógł przełamać Polaka. Dwóch pierwszych okazji nie wykorzystał, lecz przy trzeciej Hurkacz popełni błąd. Strat wrocławianin nie zdołał już odrobić i przegrał ten mecz 6:3, 6:7(5), 5:7.