Była żona tenisisty ujawniła szokującą prawdę. "Pierwszy raz zgwałcił mnie na naszym weselu"
W Gruzji trwa proces Nikoloza Basilaszwilego. Była żona tenisisty złożyła zeznania poważnie obciążające 30-latka.
Cała sprawa rozpoczęła się dwa lata temu, kiedy Basilaszwili został aresztowany. Zawodnikowi postawiono wówczas zarzuty m.in. stosowania przemocy domowej.
Gruzin jednak błyskawicznie opuścił areszt za kaucją wynoszącą 30 tys. dolarów. Tenisista nigdy nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Od czasu wyjścia na wolność za kaucją spokojnie kontynuował karierę sportową. Choćby przedwczoraj 30-latek rozpoczął zmagania na turnieju w Cincinnati. W dwóch setach pokonał go Mackenzie McDonald.
Tymczasem w Tbilisi była żona tenisisty złożyła zeznania przed sądem. Opowiedziała ona o dramacie, jaki przeżyła podczas związku z Nikolozem.
- W trakcie ślubu dowiedziałam się, że spotykał się z inną osobą. W dniu ślubu kobieta powinny być szczęśliwa, ja byłam bardzo nieszczęśliwa. Rozmowa o tym jest dla mnie niezwykle trudna. On pierwszy raz zgwałcił mnie na naszym weselu - powiedziała Nelli Dorokaszwili cytowana przez portal "Radiotavisupleba.ge".
- 5-6 miesięcy po ślubie zaczęłam być przez niego upokarzana, obrażana. Następnie zaczęła się przemoc fizyczna. Wlewał mi zimną wodę do ucha, ciągnął za włosy, nakładał jedzenie na głowę - relacjonowała była żona tenisisty.
W Gruzji za przemoc domową grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.