Bortniczuk zbojkotuje mecze Świątek? "Nawet jeśli dojdzie do finału". Ostre wyznanie ministra
Minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk, zapowiedział w wywiadzie dla portalu "i.pl" bojkot niektórych meczów rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju WTA 250 w Warszawie. Polityka ma zabraknąć na trybunach podczas pojedynków rosyjskich i białoruskich tenisistek.
W poniedziałek rozpocznie się turniej WTA 250 BNP Paribas Warsaw Open. Na warszawskich kortach pojawią się m.in. finalistki tegorocznego French Open: Karolina Muchova oraz zwyciężczyni imprezy, Iga Świątek.
Minister Sportu i Turystyki zapowiedział jednak, że nie pojawi się na meczach Polki, jeśli ta będzie rywalizowała z rosyjską lub białoruską tenisistką. Nie jest bowiem przychylny polityce prowadzonej przez światowe federacje tenisowe.
- Dochodzi do pewnego rodzaju niezręczności. Ja się bardzo nie zgadzam z polityką prowadzoną przez WTA, jak i ATP odnośnie występów w turniejach zawodniczek i zawodników z Rosji i Białorusi, podobnie jak w tej kwestii nie zgadzają się władze Wimbledonu - powiedział Kamil Bortniczuk w rozmowie z portalem "i.pl".
- W turnieju w Warszawie mają zagrać zawodniczki z Rosji i Białorusi, w związku z tym podjąłem decyzję, że będę omijał mecze z ich udziałem. Dlatego też nie widziałem możliwości, aby wesprzeć finansowo organizację turnieju. Nie jest jednak tak, że nie wspieramy zawodów w Warszawie, wszyscy widzimy jak wiele zrobiono, by w tym roku odbyły się w lepszych warunkach i na innej nawierzchni - dodał.
- Życzyłbym sobie, aby Iga Świątek awansowała do finału i wygrała turniej, bardzo chętnie pojawię się na spotkaniach z jej udziałem. Jednocześnie chciałbym bardzo, aby nie musiała grać ani jednego meczu z Rosjanką, czy Białorusinką. Jeśli tak się stanie, niestety na kortach Legii mnie nie będzie, nawet jeśli dojdzie do finału z udziałem Igi Świątek - zakończył minister sportu i turystyki.
Po słowach Bortniczuka w Rosji zawrzało. Tamtejsze media nie rozumieją postawy polityka.
- Turniej w Warszawie jeszcze się nie zaczął, a stopień szaleństwa już bije wszelkie rekordy. Nie jest jasne tylko, dlaczego pan Bortniczuk nie poszedł dalej i nie nakłonił fanów do pójścia za jego przykładem. Byłoby fajnie, gdyby Świątek grała przy pustych trybunach - napisał serwis "Championat.com".
Do meczów z udziałem rosyjskich i białoruskich tenisistek w czasie zawodów w Warszawie nie musi jednak wcale dojść. Dziś Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało o niewpuszczeniu do Polski Wiery Zwonariowej, a jej los mogą podzielić inne zawodniczki. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Jeśli pogoda nie pokrzyżuje organizatorom planów, Iga Świątek rozegra pierwszy mecz na warszawskich kortach we wtorek o godzinie 17:30. W turnieju głównym wezmą udział również dwie inne polskie zawodniczki: Maja Chwalińska i Weronika Ewald. Kolejne cztery Polki zagrają w kwalifikacjach.