"Bardzo mi źle z tego powodu". Wiktoria Azarenka zabrała głos na temat wojny w Ukrainie
Była liderka światowego rankingu WTA, Wiktoria Azarenka poszła śladem Aryny Sabalenki i także wypowiedziała się na temat toczącego się konfliktu w Ukrainie.
Zakończona edycja Wimbledonu była przełomowa ze względu na decyzję organizatorów. W wyniku rozpoczętej kilkanaście miesięcy temu wojny w Ukrainie przed rokiem zabrakło tenisistów z Rosji oraz Białorusi.
Decyzją władz tym razem zdecydowano się umożliwić rywalizację sportowcom ze wszystkich krajów. Jedną z głównych bohaterek była Aryna Sabalenka. Wiceliderka rankingu WTA dobrnęła do półfinału zmagań.
Nieco wcześniej, bo już na 1/8 finału rywalizacji swój udział na trawiastych kortach w Londynie zakończyła jej rodaczka, Wiktoria Azarenka. Doświadczona tenisistka przegrała z Eliną Switoliną.
Po zakończeniu tego meczu doszło do standardowej sytuacji z udziałem Ukrainki. Mistrzyni Olimpijska z Tokio nie podała ręki swojej rywalce, co czyni wobec wszystkich sportowców z Białorusi oraz Rosji.
- Czuję odpowiedzialność, więc jeśli wychodzę na mecz z Rosjanką, Białorusinką, to oczywiście czuję większą presję, że muszę wygrać. Dlatego też takie zwycięstwa wiele dla mnie znaczą. Na swój sposób, aby przynieść to małe zwycięstwo Ukrainie - powiedziała na konferencji Switolina.
Teraz głos na temat sytuacji dziejącej się na naszą wschodnią granicą zabrała Azarenka. Była liderka światowego rankingu WTA po raz pierwszy wypowiedziała o wojnie w tak konkretny sposób.
- Ostatnie 18 miesięcy wstrząsnęło światem. Doświadczyłam tego mocno, ale oczywiście nie tak bardzo jak ukraińscy tenisiści. Nad moim domem nie latają bomby. Czuję się bardzo smutno i bardzo źle z powodu wszystkich niewinnych ludzi, którzy cierpią - powiedziała Białorusinka w rozmowie na kanale YouTube "Up Front With Simon Jordan".
- Ze względu na mojego ojca jestem częściowo Ukrainką. Mam wielu przyjaciół na Ukrainie, rodzinę na Białorusi i znam wielu ludzi w Rosji. Dorastając, nigdy nie czułam wielkiej różnicy między tymi krajami. Każdy ma swój język, ale ja nie czułam żadnej różnicy, nawet w zawodowym tourze z ukraińskimi czy rosyjskimi tenisistami. Ta wojna za bardzo podzieliła kraje - dodała Azarenka.
33-letnia zawodniczka zajmuje obecnie 20. miejsce w światowym rankingu WTA.