Awantura z udziałem pogromczyni Świątek. Kibice zaczęli buczeć. Zaskakujące sceny podczas US Open [WIDEO]
Pogromczyni Igi Świątek w półfinale turnieju w Cincinnati wszczęła awanturę na korcie podczas swojego meczu w pierwszej rundzie US Open. Zawodniczka miała pretensje do rywalki o zbyt długie przygotowywanie się do serwisu.
Zaledwie kilka dni temu Coco Gauff odniosła życiowy sukces w grze pojedynczej. 19-latka wygrała z Karoliną Muchovą w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati, zdobywając pierwszy tytuł tej rangi w karierze. W drodze po zwycięstwo Amerykanka po raz pierwszy w życiu pokonała Igę Świątek.
Szósta rakieta świata udowodniła swoją dobrą dyspozycję również w pierwszej rundzie US Open. Mimo problemów w pierwszym secie 19-latce udało się wygrać spotkanie z Niemką Laurą Siegemund 3:6, 6:2, 6:4. Kibice zapamiętają jednak to spotkanie głównie ze względu na awanturę, jaką w trakcie trzeciego seta wszczęła Amerykanka.
Decydująca partia przyniosła sporą dawkę emocji zarówno kibicom, jak i zawodniczkom. Zawodniczki przełamywały swój serwis, a w czwartym gemie turniejowa "szóstka" wybuchła. Coco Gauff ruszyła z pretensjami do sędzi Marijany Veljović, zarzucając rywalce przesadną grę na zwłokę.
- Ona nigdy nie jest gotowa, kiedy serwuję. Przekroczyła czas aż cztery razy. Tylko raz ją za to ukarałaś. W jaki sposób to jest sprawiedliwe? Podajesz wynik jakieś sześć sekund po zakończeniu akcji - powiedziała Serbce 19-latka przy aplauzie publiczności.
- Gram z normalną prędkością. Zapytaj dowolnego sędziego. Byłam spokojna przez cały mecz, ale to już jest niedorzeczne. Nie obchodzi mnie, co robi przy swoim serwisie, ale przy moim serwisie musi być gotowa - rzuciła do rozjemczyni.
Później to Siegemund miała pretensje do sędzi. Twierdziła, że Gauff gra zbyt szybko, przez co nie ma nawet czasu na... otarcie twarzy z potu.
- To jej ostatni gem serwisowy, a ja ani razu nie podeszłam do ręcznika przez to, że gra tak nieracjonalnie szybko. Zawsze się tam pojawiam. W takim razie nie mogę podchodzić do ręcznika? - zapytała Siegemund. Została jednak wybuczana przez zgromadzonych na trybunach.
Gauff odniosła się do sprawy również podczas pomeczowej konferencji prasowej. Po obejrzeniu nagrania z dyskusji z rozjemczynią umocniła się w przekonaniu o swojej racji.
- Gdybym mogła to wszystko powtórzyć, to powiedziałabym coś wcześniej, może przy zmianie. Nie żałuję jednak, że rozmawiałam z sędzią w taki sposób. Obejrzałam wideo w trakcie brania lodowatej kąpieli, bo chciałam się upewnić, zanim tutaj przyszłam. Zdarza mi się bowiem odczuwać takie emocje, że zapominam potem, co mówię. Nadal powtórzyłabym wszystko, co powiedziałam w tamtym momencie - rzekła Amerykanka.
Coco Gauff zagra w drugiej rundzie US Open z 16-letnią Rosjanką Mirrą Andriejewą. Zawodniczki zmierzyły się już sobą podczas French Open. Gauff triumfowała wtedy 6:7(5), 6:1, 6:1.