Andy Murray pierwszy raz na nartach. Szokujący finał. "To było wstydliwe"

W ostatnim czasie o Andym Murrayu jest głośno przede wszystkim z uwagi na jego współpracę z Novakiem Djokoviciem. Brytyjczyk pełni rolę trenera Serba.

Niedawno emerytowany tenisista przypomniał o sobie szerszej publiczności z innego powodu. Wszystko za sprawą historii, którą opowiedział w podcaście Sporting Misadventures.

37-latek miał okazję po raz pierwszy w życiu pojechać na narty. Zdradził, że nowa dyscyplina przysporzyła mu wiele trudności.

W trakcie podcastu wyznał, iż znajdował się na szczycie góry w momencie, w którym zamykano wyciąg. W efekcie, mimo braku umiejętności, musiał zjechać ze stoku.

- Jechałem prosto w dół, mijając mojego brata i krzycząc: "Mam kłopoty, nie wiem, jak się zatrzymać" - mówił Murray.

Brytyjczyk zdradził, że ostatecznie nie udało mu się zjechać na dół. Na pomoc emerytowanemu tenisiście musiała przybyć grupa ratunkowa.

- Musiałem zostać uratowany skuterem śnieżnym. Ratownicy byli zaskoczeni, bo zazwyczaj pomagają pijanym Brytyjczykom, a nie komuś, kto myślał, że może zjechać z góry pod koniec dnia. To było wstydliwe - powiedział 37-latek.