"Żyła pobudzony jak lew. Bił się po twarzy". Zaskakujące zachowanie polskiego skoczka po świetnym występie

Piotr Żyła ze znakomitej strony zaprezentował się w pierwszej serii konkursu w Innsbrucku. Polski skoczek po swojej próbie zachowywał się osobliwie.
Żyła oddał swój najlepszy skok od dłuższego czasu. Kropnął aż 131 m i bardzo zdecydowanie wygrał rywalizację z Piusem Paschke. Przez pewien czas był liderem całego konkursu.
Reprezentant Polski miał prawo być bardzo zadowolony ze swojego występu. Tuż po nim zachowywał się w zaskakujący sposób. Polscy reporterzy, którzy pracują w Innsbrucku, podali, że Żyła... uderzał się w twarz.
- To jest dzisiaj lew wypuszczony z klatki. Aż się sam spoliczkował - napisał Michał Chmielewski z "tvpsport.pl".
Żyła ma szansę na swój najlepszy występ w tym sezonie. Do tej pory najwyżej był w Klingenthal, gdzie zajął 11. miejsce.