Znany skoczek miał groźny wypadek. "Bez kasku mogłem zginąć"

Znany skoczek miał groźny wypadek. "Bez kasku mogłem zginąć"
Andrej Tarfila / SOPA Images / pressfocus
Japoński skoczek narciarski, Naoki Nakamura, po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni wyjechał do Tyrolu, gdzie zrobił sobie kilka dni przerwy. W trakcie jazdy na nartach miał on groźny wypadek.
Tegoroczna edycja Turnieju Czterech Skoczni padła łupem Daniela Tschofeniga. 22-latek wyprzedził swojego rodaka, Stefana Krafta. Rywalizację na 19. miejscu zakończył natomiast Naoki Nakamura.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zaraz po zakończeniu rywalizacji Japończyk udał się do Sankt Johann in Tirol. Jak poinformował sam zainteresowany w rozmowie z portalem skijumping.pl, podczas wyjazdu doznał on groźnej sytuacji.
Korzystając z chwili oddechu, Nakamura wybrał się na stok narciarski. W trakcie zjazdu próbował on ominąć innego mężczyznę. W pewnym momencie stracił on jednak równowagę i runął na ziemię.
- Nie pamiętam wszystkiego, na jakiś czas straciłem przytomność i zostałem przetransportowany ambulansem do szpitala. Bez kasku mogłem zginąć - powiedział japoński skoczek narciarski.
- Chciałbym raz jeszcze powiedzieć, żeby zawsze używać kasku przy okazji jazdy na nartach - dodał czołowy zawodnik Pucharu Świata. Obecnie przebywa on w Niemczech, gdzie wraca do pełni sił.
Dominik Formela z serwisu skijummping.pl opublikował natomiast w serwisie X zdjęcie kasku Nakamury, na którym są widoczne ślady krwi. Na szczęście skończyło się jedynie na strachu.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz Wczoraj · 13:50
Źródło: SkiJumping.pl

Przeczytaj również