Zaskakujący występ polskiego skoczka! Długo był rekordzistą w Lake Placid!
Tomasz Pilch długo był oficjalnym rekordzistą obiektu w Lake Placid. W kwalifikacjach nasz zawodnik poleciał na 124,5 metra i tylko dwóch zawodników mogło pochwalić się lepszą odległością.
Już dziś czekają nas kolejne zawody w cyklu Pucharu Świata. Awans do konkursu głównego wywalczyło pięciu reprezentantów Polski.
Najsłabiej poszło Janowi Habdasowi, który nie wywalczył kwalifikacji. Młody zawodnik poleciał na zaledwie 107 metrów, co ostatecznie dało mu 53. miejsce.
Nieco lepiej wypadli Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. szybujący kolejno na 120,5 oraz 121 metrów. Prawdziwą niespodzianką okazała się jednak próba Tomasza Pilcha.
22-latek pofrunął na 124,5 metra, co w tamtym momencie było oficjalnym rekordem Lake Placid. Pilch długo utrzymywał się na pierwszej pozycji - zdetronizował go dopiero Domen Prevc (126 metrów), ale Polak i tak zajął 10. miejsce.
W kwalifikacjach nieco zawiedli dotychczasowi liderzy kadry. Dawid Kubacki i Piotr Żyła weszli do konkursu głównego, ale do genialnych wyników było daleko - pierwszy z nich uplasował się na 8. pozycji (118,5 metra), natomiast "Wiewiór" na 6. (120 metrów).
Całe kwalifikacje wygrał Andreas Wellinger. Niemiec osiągnął imponujące 132,5 metra. Nad drugim Halvorem Egnerem Granerudem miał ponad 10 punktów przewagi.