Zamieszanie po kontrowersyjnym konkursie skoków na igrzyskach. Łzy Sary Takanashi. "Brak mi słów"

Zamieszanie po kontrowersyjnym konkursie skoków na igrzyskach. Łzy Sary Takanashi. "Brak mi słów"
screen
Konkurs mieszany na skoczni normalnej w Pekinie przebiegł w niecodziennych okolicznościach. Masowe dyskwalifikacje wzbudziły wielkie kontrowersje.
Już w pierwszej serii zdyskwalifikowano Sarę Takanashi, Danielę Iraschko-Stolz i Katharinę Althaus. Japonka w finale oddała skok, po czym się rozpłakała.
Dalsza część tekstu pod wideo
W finale doszło do kolejnych dyskwalifikacji. Zaliczono jedynie sześć skoków Norwegii ze względu na nieprzepisowe kombinezony Anny Odine Stroem i Silje Ospeth.
- Brak mi słów. Naprawdę, jestem w szoku. Mierzyli kombinezony w sposób, w jaki nigdy wcześniej tego nie robili. Po prostu tego nie rozumiem. To był ten sam kombinezon, co w konkursie indywidualnym - powiedziała już po zawodach Silje Ospeth.
O dyskwalifikacjach decydowała dziś Polka, Agnieszka Baczkowska. Ona była odpowiedzialna za kontrolę żeńskich zawodniczek.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos07 Feb 2022 · 14:55
Źródło: Twitter

Przeczytaj również