Wielicki: Urubko w poniedziałek zaatakuje szczyt. Martwię się o jego zejście
Denis Urubko postanowił samodzielnie zdobyć K2. Krzysztof Wielicki ujawnił, że w poniedziałek Rosjanin może osiągnąć szczyt. Mówił również, że bardzo martwi się o zejście swojego przyjaciela.
Urubko od dłuższego czasu sygnalizował, że nie jest zadowolony z przebiegu wyprawy na K2. Rosjanin narzekał zwłaszcza na tempo działań. Jego zdaniem nie pozwalało ono na zdobycie szczytu w sezonie zimowym. A warto dodać, że Urubko definiuje go inaczej niż pozostali członkowie wyprawy. Jego zdaniem czas na akcję górską jest tylko do końca lutego. Zdaniem kierownictwa wyprawy zima kończy się dopiero 20 marca. Z tego względu ruszył on sam na szczyt. Co jednak gorsze nie ma z nim żadnego kontaktu, ponieważ odmówił rozmowy telefonicznej z Wielickim i nie zabrał ze sobą radia.
Kierownik zimowej wyprawy na K2 przewiduje, że Urubko zaatakuje szczyt w poniedziałek. Jego samodzielna akcję mają zabezpieczać Artur Małek i Marek Chmielarski.
- On jest dobrze zaaklimatyzowany i bardzo sprawny. Jest świetny. Daję mu szanse na wejście, bo to naprawdę mocny zawodnik. Prognoza jest taka pół na pół. Gorsza będzie podczas zejścia, czyli w poniedziałek , kiedy prawdopodobnie zaatakuje szczyt. Przy ataku ma być jeszcze jest względnie. Ale już po południu warunki się pogorszą. Bardzo martwię się o jego zejście. Jak przyjdzie zachmurzenie, a ma być opad śniegu i silny wiatr, to wracając można się zgubić. Boję się o niego - powiedział Krzysztof Wieliecki, kierownik zimowej wyprawy na K2, w rozmowie z TVN 24.