Trener biathlonistek zapowiada "pioruński" wiatr
Reprezentanci Polski w biathlonie mają już za sobą pierwsze indywidualne starty. – Mogło być nieco lepiej, ale generalnie jesteśmy zadowoleni – ocenia trener Adam Kołodziejczyk.
- Fajnie, że dziewczyny nie odstawały biegowo od najlepszych zawodniczek. U Krystyny Guzik zaowocowało to tym, że mimo dwóch karnych minut zdołała zająć jedenaste miejsce. Szkoda, że nie dziesiąte, bo to zawsze trochę inaczej wygląda. Magda Gwizdoń spudłowała trzy razy – to mało, a zarazem dużo. Żeby walczyć o podium trzeba było w jej przypadku być bezbłędnym. Dziewczyny pokazały się jednak z niezłej strony, zapunktowały, były widoczne
- Sezon jest długi, a ona nie jest jeszcze zawodniczką, która potrafi utrzymywać dobrą formę przez dłuższy czas. Ma więc wzloty i upadki. Cieszymy się z jej dobrego strzelania
- Od tego sezonu mamy dostęp do danych dotyczących wiatru towarzyszącego podczas poszczególnych wizyt na strzelnicy każdej z zawodniczek i faktycznie Weronika miała najgorsze warunki wiatrowe. Nie do końca ją to usprawiedliwia, powinna strzelać lepiej. Ważne jednak, że dobrze prezentowała się w biegu. Poza ostatnią rundą, w którą nie wkładała już wszystkich swoich sił, osiągała czasy zbliżone do tych Krystyny Guzik
- Ich bieg nie był rewelacyjny, a na dodatek w tamtym dniu mieliśmy problem z przygotowaniem nart. Były zmienne warunki i nasi serwismeni nie do końca dobie poradzili. Chcielibyśmy żeby było lepiej, będzie lepiej
- Prognozowana jest temperatura w okolicach sześciu stopni. Tak duża różnica temperatur z dnia na dzień oznacza, że będzie „pioruński” wiatr. Ma również padać. Nie zapowiada się to dobrze