Tomaszewski się przebranżowił. Tym razem uderzył w Małysza. "Żyła spada ze skoczni"

Tomaszewski się przebranżowił. Tym razem uderzył w Małysza. "Żyła spada ze skoczni"
Screen Super Express
Jan Tomaszewski, zwykle zajmujący się tenisem oraz piłką nożną, tym razem poświęcił swoją uwagę skokom narciarskim. Były reprezentant Polski załamuje ręce nad postacią Thomasa Thurnbichlera.
Polscy skoczkowie znów zawodzą. Na ten moment żadnego z nich nie ma w TOP10 klasyfikacji generalnej. Najlepiej radzi sobie Paweł Wąsek, który zajmuje 13. pozycję.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zdaniem Jana Tomaszewskiego taka dyspozycja biało-czerwonych wynika z pracy sztabu szkoleniowego. Były piłkarz nie dowierza, że to zawodnicy są problemem.
- Nagle nasi skoczkowie zaczęli spadać. To się zaczęło od zatrudnienia trenera, który był młodszy od zawodników. Być może taki jest trend w światowych skokach, że się zatrudnia młodszych trenerów. Ale widać, że zatrudnienie tego szkoleniowca spowodowało katastrofę. Jeśli ci najlepsi zawodnicy kończą na 30., 40. czy 50. miejscu, to wmawia nam się, że wszystko jest w porządku?! - wypalił w Super Expressie.
- Kto go zatrudnił? Przez jego zatrudnienie Stoch w ogóle nie skacze, Żyła i Kubacki spadają ze skoczni. A to są przecież zawodnicy wysokiej klasy. Czyjaś to jest wina - dodał, uderzając w Adama Małysza, które jest odpowiedzialny za ściągnięcie Thomasa Thurnbichlera.
Przypomnijmy, że w ten weekend czeka nas przerwa od zmagań w Pucharze Świata. Zawodnicy zaprezentują się jednak na mistrzostwach Polski w Wiśle.
Redakcja meczyki.pl
Hubert KowalczykDzisiaj · 08:25
Źródło: Super Express

Przeczytaj również