"To byłby skandal". Polskie konkursy PŚ w skokach narciarskich zagrożone
Zgodnie z harmonogramem sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich, styczeń 2024 miał stać pod znakiem zawodów na polskich skoczniach. Między 13 a 21 stycznia zaplanowano aż pięć konkursów na obiektach w Zakopanem, Wiśle i Szczyrku. Część z nich może się jednak nie odbyć.
Nowo utworzony przez Międzynarodową Federację Narciarską Polish Tour to ukłon federacji w kierunku naszego kraju, w ostatnich latach znacznie przyczyniającego się do rozwoju dyscypliny. Rozpocznie się tydzień po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni.
W ramach turnieju zaplanowano pięć zawodów: 13 (superduety) i 14 stycznia w Wiśle, 17 stycznia w Szczyrku oraz 20 (konkurs drużynowy) i 21 stycznia w Zakopanem. Z uwagi na remont skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince nie wiadomo jednak, czy konkursy zostaną zorganizowane w komplecie.
Na konieczność przebudowy obiektu wskazywano od dawna. W końcu, gdy zarezerwowano budżet na ten cel, opóźnia się jednak rozstrzygnięcie przetargu. Wraz z kolejnymi obsuwami maleją szanse na to, że prace udałoby się zakończyć do stycznia.
- Nie ma wyjścia. Musimy zakończyć remont przed zimą, ale mam pewne obawy, bo ten termin ciągle się przesuwa - powiedział w wywiadzie dla "Interii" Andrzej Wąsowicz, szef komitetu organizacyjnego Pucharu Świata w Wiśle.
- Nie wyobrażam sobie, by w Wiśle nie odbył się Puchar Świata. To byłby wielki skandal. Od tylu lat się staramy o to, by gościć najlepszych skoczków świata. Mam pewne pomysły na tę sytuację, ale zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało - dodał.
Zakres prac na skoczni im. Adama Małysza obejmie całkowite wyburzenie starego zeskoku i wybudowanie nowego. Powstanie również nowa instalacja wodna do naśnieżania i zraszania igelitu.