Tajner zapowiada przełom u polskich skoczków. Widzi ich na podium PŚ. "Wtedy będą w optymalnej formie"
Polscy skoczkowie wciąż osiągają niezadowalające wyniki, ale Apoloniusz Tajner jest przekonany, że wkrótce się to zmieni. Były prezes PZN widzi biało-czerwonych na podium zawodów Pucharu Świata.
Polscy skoczkowie ciągle nie są w stanie rywalizować z najlepszymi, ale w trakcie Turnieju Czterech Skoczni w ich dyspozycji można było zaobserwować drgnięcie. Lepsze były zwłaszcza starty biało-czerwonych w Innsbrucku czy Bischofshofen.
Nie były to oczywiście starty, do których Polacy przyzwyczaili w poprzednich latach. Tajner uważa je jednak za dobry znak przed kolejną częścią sezonu.
– Polacy będą jeszcze blisko podium albo na nim. Wiem, że może brzmi to jak bardzo optymistyczny scenariusz, ale śledzę ich od kilku tygodni i widzę dużą zmianę na plus. Byłem jedynie zdziwiony, że tak zmęczeni rozpoczęli sezon Pucharu Świata. Bez świeżości nie da się rywalizować z najlepszymi. Nie wierzę, że nadal będą tkwić poniżej swojego poziomu sportowego. Musi coś zaskoczyć - przekonuje Tajner w rozmowie z portalem tvpsport.pl.
Były prezes PZN uważa, że przełom może nadejść już w najbliższych dniach. W sobotę rozpocznie się PolSKI Turniej. Najpierw skoczkowie będą rywalizować w Wiśle, potem w Szczyrku, a na koniec Zakopanem.
– W Turnieju Czterech Skoczni miejsca nas do końca nie zadowalały. Teraz powinno być dużo lepiej. Średnio od czterech do sześciu tygodni zajmuje, by przywrócić w pełni parametry motoryczne. Jeśli to się uda, pojawi się też lepsza technika. Gdy siła w nogach opada najczęściej mówi się tylko o błędach. Gołym okiem widać, że moc u Polaków od kilku tygodni pozostawiała wiele do życzenia. Zakładam, że w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem będą w optymalnej dyspozycji. Niektórzy mówią, iż pomogą im obiekty, które znają. Nie do końca tak jest. Gdy przychodzi najlepsza forma nie ma znaczenia, gdzie się rywalizuje. Pod koniec stycznia są jeszcze MŚ w lotach. Tam też może się zadziać dużo pozytywnych rzeczy - uważa Tajner.