Stoeckl wyśmiał słowa ojca Stocha. "Moja babcia mogłaby to robić"

Stoeckl wyśmiał słowa ojca Stocha. "Moja babcia mogłaby to robić"
Krzysztof Porebski / pressfocus
Alexander Stoeckl odpowiedział na pretensje ojca Kamila Stocha. Z jego słów wynika, że trzykrotny mistrz olimpijski nie będzie wypuszczany do startu przez swojego osobistego trenera.
Stoch od kilku miesięcy trenuje poza kadrą. Ma własny sztab szkoleniowy z Michalem Dolezalem na czele.
Dalsza część tekstu pod wideo
Czecha nie ma w gnieździe trenerskim podczas zawodów. Stochowi sygnał do startu daje Thomas Thurnbichler. Nie podoba się to ojcu zawodnika.
- Michal Doleżal nie jest wpuszczany na wieżę trenerską, Kamilowi macha chorągiewką Thomas Thurnbichler, a przecież ktoś powinien obserwować pozycję dojazdową, odbicie, wyjście z progu, żeby później przekazać uwagi. Thomas Thurnbichler już nie jest trenerem Kamila - mówił Bronisław Stoch w rozmowie z portalem tvpsport.pl.
Ta wypowiedź wywołała spore zamieszanie. Zmian w traktowaniu Stocha jednak nie będzie. Wprost zapowiedział to Alexander Stoeckl, dyrektor sportowy ds. skoków narciarskich w Polskim Związku Narciarskim.
- To nie powinno robić różnicy i być tematem do dyskusji. Dziwne jest, że łączymy słabe występy Kamila z osobą, która macha flagą. Szczerze mówiąc, moja babcia mogłaby wymachiwać flagą i nic by to nie zmieniło - wypalił Stoeckl w portalu WP Sportowe Fakty.
Stoch i tak nie wystartuje w Willingen. Po słabym występie w Oberstdorfie wypadł ze składu kadry. Thurnbichler postawił na Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Piotra Żyłę, Jakuba Wolnego i Dawida Kubackiego.
Redakcja meczyki.pl
Marcin KarbowskiWczoraj · 17:32
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również