Stoch: Ciężko przyznać, ale stres mnie zjadł

W konkursie drużynowym Pucharu Świata w Klingenthal Polacy zdobyli dopiero szóste miejsce. Szczęśliwy nie mógł być lider naszej kadry, Kamil Stoch.
- Aż normalnie ciężko mi przepuścić to przez gardło, ale byłem mocno zestresowany. Brakowało mi luzu i płynności w skakaniu. Szarpałem się, brakowało polotu - powiedział serwisowi eurosport.onet.pl.
Pytany o przyczyny takiej sytuacji nasz skoczek powiedział, że problemy pojawiają się, gdy przez długi czas nawarstwia się stres.
Stoch dodał też, że choć spodziewał się zdecydowanie lepszej inauguracji sezonu, to jego skoki nie były tragiczne. Stwierdził ponadto, że początek sezonu nie wskazuje, że mocni w pierwszych konkursach zawodnicy koniecznie muszą rozdawać karty przez cały sezon.