Stefan Hula zdradził, dlaczego zakończył sportową karierę. "To był główny powód"

Hula przez lata rywalizował podczas największych narciarskich imprez. W 2018 roku otarł się nawet o zdobycie złotego medalu na igrzyskach olimpijskich. Po pierwszej serii w Pjongczangu Polak był liderem, ale ostatecznie zajął piąte miejsce. Z tamtych igrzysk przywiózł jednak brąz zdobyty w konkursie drużynowym.

- Wielka szkoda, że nie zdobyłem medalu indywidualnie. Na pewne rzeczy nie miałem i nie mogłem mieć wpływu. Na szczęście spełniło się marzenie, bo jednak przywiozłem z tamtych igrzysk medal wywalczony w drużynie. Piąte miejsce, które ostatecznie mi przypadło na normalnej skoczni, też nie było najgorsze i po latach mnie cieszy - przyznał Stefan Hula w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".

W tym sezonie Hula sporadycznie brał udział w konkursach Pucharu Świata. Pojechał jednak na ostatni Turniej Czterech Skoczni, gdzie zajął 42. miejsce.

Ostatecznie w minioną niedzielę 36-latek ogłosił zakończenie kariery. Wpływ na tę decyzję miały problemy zdrowotne.

- Przez cały sezon miałem mniejsze lub większe kłopoty. Niestety ciało odmawiało posłuszeństwa. Od połowy lata borykałem się z intensywnym bólem w kolanach, przez który nie mogłem normalnie trenować. Ćwiczenia siłowe sprawiały mi ból. Na skoczni też trudno było wycisnąć z siebie 100 procent. Te perturbacje były jednym z argumentów, który skłonił mnie do zawieszenia kombinezonu na kołku - stwierdził Hula.

- Serce chciało dalej, głowa też, ale to za mało. Moje skoki nie były już na wysokim poziomie. Czułem, że nie zdołam dać z siebie więcej, bo zdrowie na to nie pozwalało. Musiałem myśleć racjonalnie, trzeba przecież o siebie dbać. Dlatego uważam, że problemy zdrowotne były głównym powodem - dodał były skoczek.