Słoweńcy mistrzami świata w lotach, w Vikersund zmiażdżyli konkurencję. Polacy bez medalu
Reprezentacja Słowenii z gigantyczną przewagą nad konkurencją zdobyła mistrzostwo świata w lotach narciarskich. Reprezentacja Polski musiała zadowolić się piątym miejscem. Do medalu brakło naprawdę sporo.
Po pierwszej serii zmagań reprezentanci Polski znajdowali się w środku stawki - byli piąci. Ich strata do podium była jednak bardzo duża. Więcej na temat tego, co działo się w początkowej części konkursu w Vikersund, możecie przeczytać TUTAJ.
W drugiej serii słabszy skok oddał Piotr Żyła. Tym razem nasz zawodnik osiągnął 201,5 metra. Była to jedna z gorszych odległości w jego grupie. W efekcie "Biało-Czerwoni" spadli na szóstą lokatę.
Pozytywnie zaskoczył natomiast Dawid Kubacki. Skoczek, dla którego zabrakło miejsca w konkursie indywidualnym, w drużynie pokazał się z naprawdę dobrej strony. W swojej drugiej próbie osiągnął 212 metrów. Dalej od niego w tej grupie lądował tylko Peter Prevc.
Dzięki temu nasz zespół wrócił na piątą pozycję. Pierwsza trójka pozostała bez zmian. Liderowali Słoweńcy, którzy mieli gigantyczną przewagę nad Niemcami oraz Austriakami.
Swój rezultat z pierwszej serii poprawił Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski osiągnął 221,5 metra, praktycznie zapewniając swojej drużynie piąte miejsce - przewaga nad szóstą Japonią wynosiła ponad 40 punktów.
Na koniec znakomitym skokiem popisał się Wolny, który osiągnął 231 metrów. Strata do Norwegii i tak była już niestety zbyt duża, aby choćby marzyć o awansie na czwartą lokatę.
Po zasłużone mistrzostwo świata sięgnęła reprezentacja Słowenii, która miała ponad sto punktów przewagi nad Niemcami. Po brązowe medale sięgnęli natomiast Norwegowie, którzy dzięki dalekiej próbie Mariusa Lindvika rzutem na taśmę wyprzedzili Austriaków.