Skoki narciarskie zakładnikiem w sporze politycznym? Bardzo ostre oświadczenie TVP. "Liczymy na opamiętanie"
Telewizja Polska straciła olbrzymią część praw do Pucharu Świata w skokach narciarskich. Publiczny nadawca wydał zdecydowane oświadczenie w tej sprawie.
Skoki narciarskie od lat były pokazywane jednocześnie przez TVP i Eurosport. Od sezonu 2021/22 układ sił się zmieni. Discovery, które posiada pełnię praw, nie udzieliło sublicencji TVP.
Co to oznacza dla kibiców? W portfolio publicznego nadawcy pozostały Puchary Świata w Wiśle i Zakopanem oraz mistrzostwa świata lotach narciarskich. Resztę można będzie oglądać w Eurosporcie i - to nowość - w otwartym TVN-ie.
Taka zmiana wywołała olbrzymie emocje. Także przy Woronicza. TVP uważa, że decyzja Discovery jest podyktowana względami politycznymi. Konkretnie - niedawnym zamieszaniem w sprawie przedłużenia koncesji dla TVN.
W komunikacie wydanym przez TVP padają niezwykle ostre stwierdzenia. Według niej Discovery wzięło skoki narciarskie jako "zakładnika w sporze politycznym" oraz "łamie dane słowo i próbuje zdestruować społeczny fenomen".
Oświadczenie TVP w sprawie praw do transmisji PŚ w skokach narciarskich
"Pomimo wielomiesięcznych negocjacji grupa Discovery postanowiła nie udzielić Telewizji Polskiej sublicencji do praw na transmisję skoków narciarskich, pozbawiając nadawcę publicznego większości konkursów w jednej z najważniejszych dyscyplin sportowych, a społecznie – do wydarzenia jednoczącego miliony Polaków
To sytuacja bez precedensu, gdyż Telewizja Polska transmituje skoki narciarskie od kilkudziesięciu lat, budując popularność dyscypliny, rozpoznawalność zawodników i zwiększając ekspozycję sponsorów. Trudno nie wiązać tej decyzji z próbą wpisania sportu w spór polityczny wokół stacji TVN i używania skoków narciarskich jako swoistego zakładnika w tym sporze. Telewizja Polska otrzymała sygnały, że sytuację tę z niepokojem przyjęli również nasi partnerzy z Polskiego Związku Narciarskiego.
Dbając o polski sport oraz interes społeczny, apelujemy do grupy Discovery o wyłączenie sportu z trwającego sporu politycznego i podjęcie negocjacji w dobrej wierze, aby nie niszczyć tego, co Telewizja Polska przez wiele ostatnich lat budowała i pozwolić dalej milionom Polaków na przeżywanie wspólnych sportowych emocji.
Dystrybutorem praw do oferty FIS na całą Europę jest spółka Infront. Telewizja Polska starała się pozyskać prawa na polski rynek bezpośrednio od Infrontu, ale nie otrzymała możliwości wystąpienia w rynkowym i uczciwym przetargu. Grupa Discovery bowiem pozyskała prawa na całą Europę (ponad 40 rynków krajowych), nie dopuszczając TVP do negocjacji, jednocześnie zapewniając, że udzieli publicznemu nadawcy sublicencji. Discovery posiada prawa do skoków od 2015 roku i dotychczas udzielała zgodnie z honorowym zapewnieniem sublicencji Telewizji Polskiej. Teraz, w akcie politycznej rozgrywki, łamie dane słowo i próbuje zdestruować społeczny fenomen, jakim jest wspólnotowe przeżywanie emocji związanych ze skokami narciarskimi u nadawcy publicznego.
Liczymy na opamiętanie, powrót zdrowego rozsądku, odrzucenie intencji politycznych i współpracę tak jak w przypadku najbliższych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie".