PŚ w Engelbergu: Zwycięski Michael Hayboec, kiepska druga seria Polaków

Po pierwszej serii żadnego z nich nie było na podium, ale dwójka zmieściła się w pierwszej dziesiątce. Dość niespodziewanie najlepszym z biało-czerwonych okazał się Dawid Kubacki, który z wynikiem 135,5 metra zajmował czwarte miejsce. Prowadził Michael Hayboeck, za nim byli Richard Freitag oraz Daiki Ito. Na siódmym miejscu plasował się Kamil Stoch (134 metry).

Do serii finałowej zakwalifikowało się jeszcze trzech Polaków. Stefan Hula był jedenasty (131 metrów), Maciej Kot - 24 (125,5 metra), Piotr Żyła - 27 (130,5 metra). O pechu może mówić Aleksander Zniszczoł, któremu do awansu zabrakło 0,2 punkta.

W drugiej serii udanie skoczył Piotr Żyła, któremu 129 metrów dało prowadzenie. Utrzymał je aż do skoku... Macieja Kota, który odebrał koszulkę lidera koledze z kadry, lądując na 132 metrze.

Gorzej powiodło się Stefanowi Huli. 125 metrów dawało mu dopiero ósme miejsce po swoim skoku. Gorzej niż w pierwszej serii spisał się także Kamil Stoch - 127,5 metra dawało mu piątą lokatę, a przed nim pozostawało jeszcze sześciu zawodników.

Zaraz po skoku Stocha upadek zaliczył Peter Prevc. Słoweńcowi nic się nie stało, ale odległość 126,5 metra w połączeniu z niskimi notami za styl sprawiła, że mocno spadł w klasyfikacji.

Niestety spadł również Dawid Kubacki - zajmujący po pierwszej serii czwartą lokatę Polak skoczył zaledwie 119 metrów i wypadł poza pierwszą dziesiątkę. Na prowadzeniu był wówczas Domen Prevc, do końca pozostawała trójka.

Daiki Ito pofrunął na 129 metr, co dało mu tylko czwarte miejsce. Freitag także nie zawalczył o zwycięstwo, uzyskując 126,5 metra. Na wysokości zadania stanął jednak Michael Hayboec - 134 metry dały mu pewną wygraną! Za nim był Domen Prevc, trzeci - Andreas Kofler. Najlepszy z Polaków, Kamil Stoch, finiszował na 9 miejscu.