Przeciętny wynik polskich biathlonistek w Pekinie. Jedna zawodniczka w czołowej dwudziestce

Jako pierwsza z Polek wystartowała właśnie Hojnisz-Staręga. Po pierwszym kilometrze była siódma ze stratą sześciu sekund do liderki. Przy pierwszym i drugim strzelaniu nie pomyliła się ani razu. Była na piątej lokacie z niewielką stratą do pierwszego miejsca.

Po drugim strzelaniu Hojnisz-Staręga spadła na dziewiątą lokatę. Przy oddawaniu próby na stojąco niestety raz się pomyliła. Przy ostatnim strzelaniu również raz spudłowała. Gdy dojechała do mety, była na 13. miejscu. Ostatecznie wylądowała na 20. lokacie. Gdyby nie spudłowała ani jednego strzału, byłaby siódma.

Kamila Żuk zakończyła rywalizację na 36. miejscu. Polka dobrze radziła sobie na strzelnicy, pudłując tylko trzy razy, jednak biegła zbyt wolno, aby uzyskać lepszy wynik.

Znacznie gorzej w strzelaniu poszło Annie Mące. W dwóch pierwszych seria spudłowała cztery razy, co skutkowało czterema dodatkowymi minutami. Łącznie nazbierała aż dziewięć karnych minut, co uplasowało ją na szarym końcu stawki.

Lepiej na strzelnicy poradziła sobie Kinga Zbylut. Przy pierwszej serii była bezbłędna, a łącznie spudłowała jedynie trzy strzały z dwudziestu. Na metę dojechała jako 55.

Zawody wygrała Denise Herrmann. Srebro zdobyła Anais Chevalier-Bouchet, a brąz Marte Olsbu-Roiseland.