"Potrzebuję elastyczności". Kubacki ostrożny przed startem nowego sezonu. Wskazał priorytety
Dawid Kubacki zamierza startować w przyszłym sezonie Pucharu Świata. Polski skoczek zaznaczył jednak, że najważniejsze dla niego pozostaje życie i zdrowie żony.
Dawid Kubacki nie mógł dokończyć Pucharu Świata 2022/23. Lider naszej kadry wycofał się z zawodów z powodu poważnej choroby swojej żony, Marty. Mimo tego utalentowany skoczek uplasował się na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Kilka tygodni po ostatnich zawodach rodzina Kubackich przekazała dobre informacje na temat stanu zdrowia partnerki reprezentanta Polski. W połowie kwietnia mogła ona spokojnie wrócić do domu, co opisywaliśmy TUTAJ.
Taki scenariusz sprawił, że zaczęto zwiastować powrót skoczka do rywalizacji i treningów. Teraz sam główny zainteresowany zabrał głos w tej sprawie.
- Zarówno mi, jak i żonie oraz całej naszej rodzinie brakowało tego, żeby zbliżyć do normalności i do niej trochę wrócić. Po tym, co się działo, to jest najlepszy wyznacznik tego, że to idzie w dobrą stronę. Bo gdyby nie szło, toby mnie tu po prostu nie było. Musiałbym się zajmować czymś innym, może nie mógłbym jeszcze rozpocząć treningów. Musimy normalnie żyć, funkcjonować, cieszyć się życiem, a to jest pierwszy krok do tego - powiedział podczas zgrupowania w Spale.
- Podtrzymuję zdanie, że chciałbym przygotowywać się z chłopakami w normalnym reżimie treningowym. Nadal nie wiem, czy będę miał możliwość zrobić to w całości i tutaj być może będę potrzebował odrobiny elastyczności ze strony sztabu szkoleniowego. Ale nawet jeśli tak miałoby się stać, to wierzę, że mądre podejście pozwoli mi wyciągnąć z tej sytuacji także coś dla siebie - podkreślił w rozmowie dla "Eurosportu".