Porażające słowa Małysza o polskich skokach. Obnażył młodych zawodników, 29-latek nadzieją na przyszłość

Porażające słowa Małysza o polskich skokach. Obnażył młodych zawodników, 29-latek nadzieją na przyszłość
Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
Polscy skoczkowie w tym sezonie osiągają znacznie słabsze wyniki niż w poprzednich latach. Bardzo gorzko o nadziejach na przyszłość wypowiedział się Adam Małysz.
Polacy w tym sezonie nie są w stanie nawiązać walki z najlepszymi w stawce. Wciąż czekają na to, by zakończyć zawody w pierwszej dziesiątce. Być może uda się w najbliższych konkursach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od dawna kibice niepokoją się o przyszłość polskich skoków. Trudno wskazać następców Kamila Stocha, Piotra Żyły czy Dawida Kubackiego. Słowa Małysza na ten temat brzmią alarmująco.
- U nas talenty się pojawiają i gasną. Nie wiadomo, dlaczego. Wydawało się, że Tomek Pilch pójdzie w fajnym kierunku. Klemens Murańka tak samo. Kacper Juroszek też jest bardzo utalentowany. W zeszłym roku ze świetnej strony pokazał się Jasiek Habdas. Wszystko krok po kroku powinno iść do przodu. Tymczasem tak nie jest - powiedział Małysz w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
- Na pewno jedną z przyczyn jest głowa, psychika. To widać choćby po wynikach z treningów i skoków próbnych, niejednokrotnie naprawdę dalekich. Podczas zawodów nagle coś wstępuje w naszych zawodników. Przez to nie są w stanie pokonać swoich wewnętrznych barier. Zapewniliśmy im pracę z psychologiem, ale wyników wciąż brakuje - dodał prezes PZN.
Adam Małysz
Rafal Oleksiewicz / pressfocus
Małysz przyznał, że wielu skoczków jest mało komunikatywnych. Utrudnia to codzienną pracę.
- Z niektórymi trudno jest porozmawiać i wyciągnąć, z czym mają problem. Nie wiem, czy nie przyznają się do kłopotów, jakie ich trapią, czy nie chcą mówić, czy po prostu się wstydzą. Ale wyciągnąć jakąkolwiek informacje od młodych skoczków jest naprawdę trudno - ubolewa Małysz.
Prezes PZN daje do zrozumienia, że martwi go przyszłość polskich skoków. Alarmująco brzmią jego słowa o tym, że nadzieje na przyszłość wiąże z... 29-letnim Aleksandrem Zniszczołem, który od dawna kręci się przy kadrze.
- Dużo rozmawiam z Thomasem Thurnbichlerem o pomysłach na rozwój młodzieży. Czasem widać błysk, bo choćby Olek Zniszczoł w Bischofshofen zajął 16. miejsce. Wiem, że nie jest najmłodszy, ale razem z Pawłem Wąskiem, który uplasował się na 18. lokacie wciąż stanowią nadzieję na przyszłość. Oni są w stanie rywalizować z najlepszymi - uważa Małysz.
Aleksander Zniszczoł podczas konkursu PŚ w Ruce
Tadeusz Mieczynski / pressfocus
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski10 Jan 2024 · 09:30
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również