Polscy skoczkowie odpuścili trening w Lake Placid. Thurnbichler wytłumaczył decyzję
Polscy skoczkowie nie wzięli udziału w czwartkowym treningu w Lake Placid. Thomas Thurnbichler wytłumaczył, że nie chciał przeciążać swoich zawodników.
Wielkimi krokami zbliża się rywalizacja na amerykańskich skoczniach. Pierwszy konkurs Pucharu Świata w USA zaplanowano na najbliższą sobotę.
W zawodów wezmą udział polscy skoczkowie, ale... nie wszyscy. Zabraknie Kamila Stocha, który chwilowo wycofał się z wyścigu, aby skupić się na pracy indywidualnej.
Co więcej, w miniony czwartek odbyła się sesja treningowa, na której "Biało-czerwonych" po prostu zabrakło. Głos w tej sprawie zabrał trener kadry, Thomas Thurnbichler.
- Zrezygnowaliśmy z czwartkowej sesji treningowej na skoczni, ponieważ chcemy zachować pełne siły aż do niedzieli - stwierdził w rozmowie z portalem "Skijumping.pl".
Nasza drużyna dotarła tam jako jedna z ostatnich. Większość reprezentacji pojawiła się w USA już w poniedziałek.
- Zostaliśmy w Willingen, ponieważ nie chcieliśmy zbyt długo przebywać w Stanach Zjednoczonych, ze względu na zmianę czasu. Zajęliśmy się alternatywnymi aktywnościami oraz lekkim treningiem fizycznym w Willingen. Dotarliśmy do Lake Placid w środę i wciąż mamy wystarczająco dużo czasu, by zaadaptować się do warunków i przystąpić do sobotnich zawodów w optymalnej formie - podsumował trener.
Thurnbichler podjął również decyzję o zastąpieniu wspomnianego Stocha oraz Jakuba Wolnego, który wybrał się na Puchar Kontynentalny. Ich miejsca zajęli Jan Habdas i Tomasz Pilch.