Polscy skoczkowie nie wytrzymali. Po fatalnym występie odmówili wywiadu dziennikarzom
Polscy skoczkowie wciąż mają problem z odnalezieniem właściwej formy w tym sezonie. Dziś nasi reprezentanci kolejny raz zawiedli oczekiwania.
Konkurs w Engelbergu był pewnego rodzaju odzwierciedleniem całego sezonu. W ekipie biało-czerwonych nie zawiódł tylko Kamil Stoch. 34-latek był jedynym Polakiem, który zakwalifikował się do serii finałowej. Ostatecznie zajął on szóste miejsce.
Po pierwszej serii z konkursem pożegnali się Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Jakub Wolny i Piotr Wąsek. Według relacji Kacpra Merka, dziennikarza stacji "Eurosport", tylko Wąsek zdecydował się porozmawiać przed kamerami.
Pozostała trójka odmówiła wywiadu. Stękała miał powiedzieć, że o takich skokach nie warto nawet rozmawiać.
- Pojawiły się nowe błędy, nie wiem za bardzo, o co chodzi. Dziś ani w serii próbnej, ani w skoku konkursowym nie umiałem dobrze dojechać do progu. Jak zaczynałem pchanie na progu, to już wiedziałem, że coś nie gra - przyznał Wąsek na antenie "Eurosportu".
Jutro kolejna szansa na rehabilitację naszych zawodników. O godzinie 16:00 rozpocznie się następny konkurs indywidualny na skoczni w Engelsbergu.
- Zobaczymy, czy dam radę sobie z tym poradzić, czy znajdziemy powód tych błędów. Zobaczymy, jak to jutro będzie wyglądać - dodał Wąsek.