Polacy fatalnie rozpoczęli TCS. Słabiutkie występy Stocha i Kubackiego. "Aż strach włączać kwalifikacje"
Zakończył się pierwszy trening skoczków przed kwalifikacji do konkursu TCS w Oberstdorfie. Polacy znów wypadli bardzo kiepsko.
Dotychczasowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich nie jest udany dla reprezentantów Polski. Skaczą oni słabo i są tłem dla światowej czołówki. Na domiar złego lider kadry, Dawid Kubacki, zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Pewną nadzieję mogła stanowić przerwa przed Turniejem Czterech Skoczni. Wygląda jednak na to, że odpoczynek od pucharowej rywalizacji niewiele dał biało-czerwonym. W pierwszym treningu przed kwalifikacjami do inaugurującego TCS konkursu w Oberstdorfie spisali się bardzo słabo.
Najdalej z nich skoczył Piotr Żyła (117 m), który uplasował się na 22. pozycji. To jedyny Polak w TOP30 treningu. 31. był Maciej Kot (113,5 m), 32. Aleksander Zniszczoł (114 m), a 37. Dawid Kubacki (112,5 m).
Jeszcze gorzej poszło Kamilowi Stochowi. Wielokrotny mistrz nie potrafi odnaleźć dawnej formy. Wylądował tylko na 107,5 m, co dało mu zaledwie 43. lokatę. Nie był jednak najgorszym biało-czerwonym w pierwszym treningu.
Fatalnie bowiem spisał się Paweł Wąsek, który nie doleciał nawet do 100. metra. Z wynikiem 99,5 m zajął 51. miejsce na 58 możliwych.
- Pierwszy trening w Oberstdorfie taki, że aż strach włączać kwalifikacje - napisał Łukasz Jachimiak ze "Sport.pl".
Trening wygrał Ryoyu Kobayashi, który wyprzedził Andreasa Wellingera i lidera PŚ Stefana Krafta.
Druga sesja treningowa nie zakończyła się dla Polaków znacznie lepiej. Najlepszy Piotr Żyła był 19. (117m), Maciej Kot był 26. (116,5m), Kamil Stoch 29. (111,5m), Paweł Wąsek 35. (114m), Dawid Kubacki 36. (110m), zaś Aleksander Zniszczoł 39. (111,5m).
Ostatnią serię przed kwalifikacjami - zaplanowanymi na 16:30 - wygrał Ryoyu Kobayashi. Japończyk nieznacznie wyprzedził Stefana Krafta.