Piotr Żyła nie zostawił suchej nitki na Polskim Związku Narciarskim. "To jest żałosne i śmieszne"
Rośnie napięcie w polskiej kadrze skoczków. Piotr Żyła podsumował działania Polskiego Związku Narciarskiego.
Wczoraj poinformowano, że Michal Doleżal nie będzie już trenerem naszej kadry. Kontrakt czeskiego szkoleniowca nie zostanie przedłużony.
Wiadomość ta wzburzyła skoczków. Kamil Stoch na antenie "Eurosportu" przyznał, że w takim razie może sam opłacić sobie trenera, aby współpracować z tym, z kim chce.
Stoch przyznał także, że związek wcześniej w ogóle nie poinformował zawodników o rozstaniu z Doleżalem. Piotr Żyła również ma wiele zarzutów do działaczy.
- Nawet nie chce mi się już gadać na temat PZN-u, bo to jest żałosne i śmieszne. Nikt do nas nie dzwonił, żeby to wyjaśnić. Oni mają władzę, a my jesteśmy tylko pionkami. Tak nas traktują - stwierdził Żyła w rozmowie z portalem "Sport.pl".
Wiosną ma dojść do zmiany prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Żyła nie spodziewa się jednak wielkiej rewolucji.
- Mówisz, że stare, leśne dziadki przejdą na emeryturę, a przyjdą nowe, leśne dziadki? Nie możesz tego ocenić, wiem, ja mogę i chcę, bo tak nas potraktowali. Od początku sezonu po nas jechali, to czemu ja mam tego nie robić? Mówię zatem, co mi nie pasuje. A pewnie skończy się tak, że nie będę w kadrze - zapowiedział Żyła.
Nadal nie wiadomo, kto w kolejnym sezonie będzie trenerem polskiej kadry skoczków.