Pertile rozważał rezygnację. Powodem ogromny skandal
Sandro Pertile przyznał, że po skandalu z udziałem Norwegów rozważał rezygnację ze stanowiska. Wyjaśnił, dlaczego tego nie zrobił.
Sandro Pertile od 2020 roku jest dyrektorem zawodów Pucharu Świata oraz Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Przez lata pozycja 55-letniego Włocha była dosyć bezpieczna.
Zmieniło się to po aferze dotyczącej manipulacji przy kombinezonach używanych przez norweskich skoczków. Pięciu zawodników zawieszono, a Pertile zarzucono liczne niedopatrzenia.
Okazuje się, że działacz rozważał złożenie rezygnacji. W rozmowie z TVP Sport przekazał, że przez wiele dni zastanawiał się, czy zrobił wszystko, co mógł, żeby zapobiec zamieszaniu.
- Tak, miałem taki moment. Z pytaniami, czy nadal powinienem reprezentować ten sport. Czy zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby wcześniej zabezpieczyć przed tym skandalem skoki narciarskie. Uwierz, jestem najbardziej krytyczną osobą wobec siebie. Oceniam się nawet bardziej srogo niż jestem oceniany na zewnątrz. Niemniej uznałem, że jeśli chcę pomóc dyscyplinie, nie mogę uciec - przyznał.
- My z tej porażki wyciągniemy wnioski i zbudujemy lepszą przyszłość. Gdyby jednak władze FIS uznały, że należy mi odebrać to stanowisko, dostosowałbym się do tego. Widocznie oni też dostrzegli też to, co dobre. Nie tylko to, co złe. Powiem inaczej: dla mnie istotne jest to, że ostatecznie wykryliśmy tę manipulację. Bo pragnę podkreślić, że to nie było proste zadanie - rzekł dyrektor PŚ oraz LGP.
Tym samym plany Pertile na przyszłość nie zmieniają się. Po zimowych igrzyskach olimpijskich zacznie on również odgrywać nową rolę, przejmując stery w skokach narciarskich kobiet.