Norweskie skoki tracą sponsora! "Zniszczone zaufanie"
Norweskie skoki narciarskie poniosły pierwszą konsekwencję skandalu z mistrzostw świata. W trybie nagłym ze współpracy z tamtejszą federacją wycofał się jeden z jej sponsorów.
Norwegowie zostali przyłapani na manipulacjach przy kombinezonach startowych, w których dokonywali nielegalnych przeróbek. Zapłacili za to Marius Lindvik i Johann Andre Forfang. Obaj zostali zdyskwalifikowani po konkursie na dużej skoczni. Pierwszy stracił nawet srebrny medal.
Sprawa jest rozwojowa. Być może Norwegowie poniosą kolejne konsekwencje, a proceder, którego się dopuszczali, doprowadzi do zmian w przepisach. Na pewno zmieni się lista sponsorów norweskiej kadry w skokach. Nie chce z nią mieć nic wspólnego firma Help.
- Smutne jest to, że norweskie skoki narciarskie w ciągu kilku dni zniszczyły zaufanie, które próbowały odbudować, po kilku sezonach, w których inne rzeczy niż występy na skoczni narciarskiej przyciągały uwagę - powiedział Dag Are Boerrensen, dyrektor komunikacji Help.
Logo firmy zostanie usunięte ze strojów kadry w trybie natychmiastowym. Nie będzie go na nich już w trakcie zbliżającego się Raw Air. Pierwotnie umowa miała obowiązywać do 1 maja.
- Nasze motto to "prawo powinno być prawem". Umieszczanie naszego logo na strojach drużyny, która oszukuje, jest niedopuszczalne - podsumował Boerrensen.
Help była jednym z sześciu głównych sponsorów Norweskiego Związku Narciarskiego. Wciąż w tym gronie pozostaje m.in. Toyota.