Niestety! Znów żadnego polskiego skoczka w najlepszej dziesiątce
Paweł Wąsek ponownie okazał się najlepszym polskim skoczkiem. 25-latek zajął 11. miejsce w konkursie Pucharu Świata na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.
W pierwszej serii aż sześciu reprezentantów Polski uzyskało awans. W finale nie zameldował się jedynie Maciej Kot, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
Pierwsze punkty w tym sezonie Pucharu Świata zdobył Piotr Żyła. W drugiej serii "Wiewiór" skoczył 126,5 metra. To przełożyło się na 26. miejsce.
Kamil Stoch wylądował metr bliżej od Żyły. Dodatkowo dostał od sędziów noty 17,5. Skończył zawody na 25. lokacie.
Jakub Wolny skoczył 127 metrów przy 5,3 punktu rekompensaty za wiatr. Taki wynik wystarczył do zajęcia 18. pozycji. Dawid Kubacki poradził sobie nieznacznie gorzej, uzyskując 124 metry. Skończył na 19. lokacie.
Aleksander Zniszczoł w pierwszej serii skoczył 128,5 metra. W finale wylądował dalej, dokładnie na 131. metrze przy samych "18" od sędziów. Zajął 12. miejsce.
Po raz kolejny najlepszy wynik z Polaków uzyskał Paweł Wąsek. Skoczył 131 metrów, dostał 2,6 punktu za wiatr i uplasował się na 11. pozycji.
Zawody wygrał niezawodny Pius Paschke. Lider Pucharu Świata skoczył w finale 133,5 metra. Drugie miejsce zajął Jan Hoerl (134 metry), a trzecie Stefan Kraft (129 metrów).
W przyszłym tygodniu zawody Pucharu Świata przeniosą się do Niemiec. Skoczkowie będą rywalizować w Titisee-Neustadt.