"Niesamowita bezczelność". Były trener Stocha uderzył w Thurnbichlera
Krzysztof Sobański, były trener Kamila Stocha, bardzo emocjonalnie komentuje kończący się sezon w wykonaniu trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Jego zdaniem 37-latek był szykanowany przez Thomasa Thurnbichlera.
Stoch ma za sobą drugi z rzędu nieudany sezon. Nie pomogło opuszczenie kadry - od kilku miesięcy w swojej grupie pod okiem Michala Doleżala.
Być może właśnie z tego powodu Stoch nie znalazł się w kadrze na niedawne mistrzostwa świata. Sobański uważa, że 37-latek był traktowany przez Thomasa Thurnbichlera gorzej od pozostałych skoczków.
- Kamila odstawiono poza kadrę A i cały czas musi udowadniać, że jest lepszy. To jest chore! Żaden inny zawodnik nie musi nic udowadniać, tylko Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski. To jest straszna odpowiedzialność, straszny ciężar psychiczny, jaki nałożono na Kamila. Przez to na pewno słabiej mu się skacze - komentował Sobański w rozmowie z portalem polsatsport.pl.
Spore emocje wywołał też fakt, że Doleżal nie obserwował skoków Stocha z wieży trenerskiej. Trenerzy kadry próbowali zbagatelizować ten problem. Zdaniem Sobańskiego był on realny.
- Bezczelność trenerów kadry i byłego już dyrektora sportowego Alexandra Stoeckla była wręcz niesamowita! - komentował Sobański.
- Na wieżę trenerską nie idzie się po to, żeby machnąć chorągiewką na start, co jest chorym stwierdzeniem. Ta idzie się po to, aby z bliska, na żywo, zobaczyć zawodnika w fazie dojazdu i odbicia, aby od razu korygować jego błędy. Powtórki telewizyjne nigdy tego nie zastąpią, a Doleżal jest skazany tylko na nie - podsumował pierwszy trener Stocha.