Norweski skoczek doznał kontuzji podczas... meczu piłkarskiego. Opuści Letnie Grand Prix

Daniel-Andre Tande nie pojawił się podczas zawodów Letniego Grand Prix w Courchevel. Najprawdopodobniej zabraknie go również w Szczyrku. Wszystko przez kontuzję, której doznał podczas treningowego spotkania piłkarskiego na zgrupowaniu reprezentacji Norwegii.

Norweg nabawił się urazu w maju w Hammerfest. Podczas meczu skoczek narciarski wyskoczył do pojedynku główkowego z dyrektorem norweskiej reprezentacji, Clasem Brede Brathenem. Obaj zderzyli się i upadli na murawę, jednak Tande wylądował bardzo niefortunnie, na nodze Brathena.

Skoczek natychmiast przeszedł niezbędne badania. Te wykazały złamanie stopy. Skoczek musiał zrezygnować z treningów na sześć tygodni, kiedy jego noga znajdowała się w gipsie, a następnie poddał się rehabilitacji. Powoli wraca do pełni sił.

- Nigdy więcej - krótko skomentował 29-latek pytany przez "Dagbladet" o dalsze plany związane z grą w piłkę.

Pech pochodzącego z Narviku skoczka był tym większy, że większość spotkania rozegrał on na pozycji bramkarza. Dopiero w końcowej fazie meczu zechciał spróbować swoich sił w polu. Właśnie wtedy doznał kontuzji.

Daniel-Andre Tande ma na koncie złoty medal igrzysk olimpijskich w drużynie z 2018 roku. Jest również czterokrotnym mistrzem świata w lotach narciarskich: trzy krążki zdobył drużynowo, jeden indywidualnie. Minionej zimy zajął 18. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.