"Nie trzeba nas orać jak juniorów". Żyła wskazał błędy Thurnbichlera. Padła jasna deklaracja
Sezon 2023/2024 był bardzo nieudany dla polskich skoczków. Piotr Żyła nie zamierzał ukrywać, jakie błędy popełnił Thomas Thurnbichler. W przyszłym sezonie ma być pod tym względem znacznie lepiej.
Biało-czerwoni zupełnie nie potrafili nawiązać do sukcesów z ostatnich lat. Piotr Żyła przyznał, że powodem były przede wszystkim problemy z energią. Polak uważa, iż to rezultat zbyt dużych obciążeń przed sezonem.
- Sezon był taki, jaki był. Słabo było u mnie ze stabilnością, bo czasem miałem energię, a na następny dzień już jej brakowało. To nie jest kwestia PESEL-u. Byłem zmęczony już na początku sezonu, można było te przygotowania dużo lepiej rozplanować - powiedział Żyła, cytowany przez Weszło.
- Ale porozmawialiśmy o tym z trenerem, więc wiemy, co mamy robić na przyszły rok. Nie jesteśmy juniorami, żeby nas orać jak juniorów. Teraz już wszyscy to wiedzą, więc nasza praca będzie wyglądać trochę inaczej - podkreślił.
Jednocześnie Żyła zapewnia, że skoczkowie nie mają większych pretensji do swojego trenera. Już w trakcie sezonu doszło do sporych zmian w treningach, co wkrótce powinno przynieść efekt.
- Na pewno wiemy już, co mamy robić, od pewnego czasu praca z Thomasem też inaczej wygląda. Już nie tak, jak było to na moment przed zimą, kiedy treningów było strasznie dużo. Trener już wie, że do wykonywanej pracy trzeba podchodzić w inny sposób -przyznał.
- Przede wszystkim bardziej indywidualnie do każdego zawodnika, bo jeden bez problemu wszystko zrobi, a drugi się zmęczy. Ja na przykład dawałem sobie radę na treningach, nawet nie czułem zmęczenia, ale to było później widać na skoczni - zakończył.