"Nie było wyjścia. Większość nie chciała tak pracować". Małysz szczerze o zwolnieniu Thurnbichlera
Thomas Thurbichler w przyszłym sezonie nie będzie już trenerem polskich skoczków. Adam Małysz przyznał, że większość zawodników nie chciała dalej pracować z Austriakiem.
Następcą Thurbichlera ogłoszony został Maciej Maciusiak. Adam Małysz jest przekonany, że polski trener to obecnie najlepszy kandydat na to stanowisko.
- Zarząd uznał, że nie możemy ingerować w to, jak swój sztab widzi Maciej Maciusiak. On na początku był w lekkim szoku. Były rozmowy z nim, czy w ogóle przyjmie to stanowisko - ujawnił Małysz.
- Thomas Thurnbichler sam powiedział, że Maciusiak jest jedyną osobą, która jest w stanie to uciągnąć. Nikt z zagranicy nie przyjąłby takiej posady przed igrzyskami - przyznał.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego nie ukrywał, że sami zawodnicy nie wyobrażali sobie dalszej współpracy z Thurnbichlerem. Atmosfera w ostatnim czasie była coraz bardziej napięta.
- Bardzo długo się nad tym zastanawialiśmy. Nie chciałbym dać zrobić krzywdy Thomasowi, jesteśmy kolegami i nimi pozostaniemy. Szukałem różnych rozwiązań - podkreślił.
- Sytuacja nabrała takiej dynamiki, że nie było wyjścia. Większość zawodników nie chciała dalej tak pracować i nie mówię tu tylko o starszych skoczkach. Atmosfera nie była taka, jak powinna być. Było coraz bardziej nerwowo - zakończył.