MŚ w Lahti: Kraft wygrywa na skoczni normalnej, podium nie dla Polaków

Stefan Kraft wygrał konkurs indywidualny na normalnej skoczni podczas mistrzostw świata w Lahti.
Pierwszy godny odnotowania rezultat osiągnął Killian Peier, skacząc 93 metry. Kilkanaście minut później 90,5 metra uzyskał Janne Ahonen i był drugi. Obu wyprzedził Johann Andre Forfang, skacząc 93 metry.
Z numerem 35 prezentował się Dawid Kubacki i nie rozczarował - 96,5 metra dało mu prowadzenie z dużą przewagą punktową. Słabiej wypadł Piotr Żyła, 91,5 metra wystarczyło na jedenastą lokatę po swoim skoku.
Kubackiego na pozycji lidera zmienił dopiero Michael Hayboeck, lądując na 98 metrze. Półtora metra mniej uzyskał Wellinger, ale dzięki punktom za wiatr był w tym momencie pierwszy.
Maciej Kot skoczył 95 metrów i zajmował piątą lokatę. Zaraz po nim Domen Prevc lądował na 89 metrze i nie awansował do serii finałowej. Nie popisał się również Daniel Andre Tande, uzyskując 92,5 metra. Był siedemnasty, pozostawała dwójka.
Stefan Kraft poleciał aż 99,5 metra, obejmując prowadzenie. Stoch uzyskał 96,5 metra, zajmując czwarte miejsce po pierwszej serii.
W serii finałowej pierwszy z biało-czerwonych prezentował się Piotr Żyła. 94 metry pozwoliły mu objąć prowadzenie, po chwili wyprzedził go jednak Tande.
Jeszcze zanim przyszło do rywalizacji pierwszej dziesiątki, Forfang poleciał aż 98,5 metra, zostając nowym liderem. Wyprzedził go dopiero Maciej Kot z wynikiem 95,5 metra. Błyskawicznie na pierwszej lokacie zmienił go jednak Eisebichler, uzyskując aż 100,5 metra!
Następny prezentował się Dawid Kubacki, ale 93,5 metra dało mu dopiero czwarte miejsce. Kamil Stoch poleciał na 99 metr i był drugi. Słabiej skoczył Hayboeck, po swojej próbie (95,5 metra) był dopiero czwarty.
Wellinger swojej szansy nie zmarnował - 100 metrów dało mu prowadzenie, na belce startowej pozostawał Kraft...
...i zrobił to! Wygrał zawody dzięki odległości 98 metrów. W pierwszej dziesiątce aż trójka Polaków, niestety wszyscy poza podium.
