Michal Doleżal poruszony wsparciem polskich skoczków. "Widać, że stoją za mną. Dla mnie to znaczy najwięcej"
Michal Doleżal odchodzi z reprezentacji Polski. - To był dla mnie zaszczyt - podsumował swoją pracę z naszymi skoczkami.
Kontrakt Doleżala wygasa po sezonie. Czech już wie, że jego umowa nie zostanie przedłużona. Zakomunikował to Polski Związek Narciarski.
- Była to decyzja związku. Dostałem informację, że umowa nie zostanie przedłużona. To tyle. Nie jestem wkurzony. Myślę, że mam sporo pokory. Po takim sezonie musiałem liczyć się z tą decyzją. Ktoś za słabsze wyniki zawsze musi odpowiadać - stwierdził Czech w Eurosporcie.
Najlepsi polscy skoczkowie ostro krytykują PZN za zwolnienie Doleżala. Piotr Żyła działania związku nazwał "żałosnymi i śmiesznymi". Kamil Stoch stwierdzi, że sam może sfinansować sobie przygotowania z takim trenerem, z jakim będzie chciał.
Trzykrotny mistrz olimpijski wspierał 44-latka. Jego zdaniem to fachowiec i wręcz członek rodziny. Doleżal był poruszony takimi słowami - nawet ich nie skomentował. Wcześniej o pracy z Polakami mówił jako o zaszczycie.
- Tak naprawdę dopiero pierwszy raz zmagaliśmy się w tym sezonie z kryzysem. Nie było łatwo sobie z nim poradzić. Na koniec jednak skoczkowie i cały sztab szkoleniowy zachowali się wspaniale. Zawsze powtarzałem, że mamy fajny zespół, a teraz widać, że wszyscy stoją za mną. Dla mnie to najwięcej znaczy. Prowadziłem jedną z najlepszych reprezentacji na świecie. To był dla mnie zaszczyt - podsumował Doleżal.
Czech pracował z reprezentacją Polski przez sześć sezonów. Przez pierwszą połowę tego okresu był asystentem Stefana Horngachera. Samodzielnie prowadził kadrę przez trzy sezony.