"Miałem problemy ze sobą". Żyła zaskoczył przed ostatnim konkursem TCS

"Miałem problemy ze sobą". Żyła zaskoczył przed ostatnim konkursem TCS
Źródło: Tomasz Jastrzębowski / PressFocus
Piotr Żyła nie spisał się najlepiej w trwającym Turnieju Czterech Skoczni. Po niedzielnych kwalifikacjach w Bischofshofen Polak przyznał, że miał ostatnio sporo problemów.
W Innsbrucku Żyła ledwo awansował do konkursu, a później szybko z niego odpadł. Po kwalifikacjach w Bischoshofen przyznał, że miał ostatnio problemy, ale nie chciał mówić o szczegółach.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Miałem problemy ze sobą. Nie chce mi się tego dokładnie analizować. Chcę już zamknąć ten temat. Tamten etap chcę mieć za mną i pracować. Robić swoje, to, co umiem najlepiej i oddawać skoki, na które mnie stać. Na tym chcę się teraz skoncentrować - powiedział Żyła, cytowany przez Sport.pl.
- Chodzi mi o to, że nie chcę z wami analizować, bo muszę na to spojrzeć z trenerem. Przegadać. I wtedy coś będzie wiadomo. Tak to cały czas analizuję, analizuję, a mało co z tego wynika. Skok w kwalifikacjach był w porządku. Ale nie chcę analizować tych skoków, bo mam swoje powody - skwitował.
Skoczka chwalił Thomas Thurnbichler. Austriak przyznał, że Żyła wziął pod uwagę jego uwagi, co zaowocowało całkiem niezłym skokiem w kwalifikacjach.
- Kierunek naszej pracy z Piotrkiem nie jest skomplikowany. Mieliśmy z nim dobrą rozmowę rano. Powiedzieliśmy mu, czego od niego oczekujemy. I w sumie tyle. Potem dawaliśmy mu małe fragmenty uwag o tym, co powinien zmienić. Zrobił to na kwalifikacje - przyznał Thurnbichler.
- Jednym zadaniem było, bez względu jak skok będzie wyglądał po odbiciu z progu, żeby utrzymać ręce z przodu. To żeby utrzymać odpowiedni ciąg w powietrzu, żeby łączyć odpowiednio kolejne elementy własnego systemu. To na pewno wykonał najlepiej od zawodów w Engelbergu - ocenił.

Przeczytaj również