Media: Skoki narciarskie na Bliskim Wschodzie?! Trwają rozmowy

Już w zeszłym roku dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich Sandro Pertile przedstawiał rewelacje o przeniesieniu części zawodów poza tradycyjne skocznie. 56-latek miał ciekawy plan.

Zakładał on budowę tymczasowej, przenośnej skoczni. Dzięki temu konkursy mogłyby zagościć w niedostępnych dotąd miejscach, jak ZEA i Egipt. Wymieniano też brazylijski stadion Maracana.

Do tych planów podchodzono jednak do tego z rezerwą, biorąc pod uwagę, że skocznia nie powstała po dziś dzień. Włoch nie zrezygnował jednak z pomysłu. Jak donosi TVP Sport - przeciwnie!

- Latem był to główny powód, dla którego pojawiliśmy się w siedzibie Red Bulla - przyznał Pertile. Wcześniej firma umożliwiła Ryoyu Kobayashiemu oddanie rekordowego skoku na Islandii.

- Uznałem, że to potencjalnie dobre miejsce, aby znaleźć grunt pod realizację. Bo projekt na papierze jako taki jest. Szukamy teraz pozytywnych szaleńców, którzy zamienią go z nami w rzeczywistość - dodał.

Według wstępnych wyliczeń koszt inwestycji to około 100 milionów euro. Dyrektor PŚ nie zamierza się jednak poddawać. Chciałby zbudować trzy obiekty na różnych kontynentach, niwelując koszty transportu.

Nie wiadomo, kiedy miałyby odbyć się pierwsze zawody na tymczasowych skoczniach. Wiadomo jednak, że nie jest to melodia najbliższych miesięcy, a co najmniej kilku lat. O ile nie kilkunastu...